Czy widok lepszy znasz.
Czy jest piękniejsza rzecz.
Jak zastawiony stół.
A w szkle wiadoma ciecz.
Pośrodku stołu zaś.
Jak najpiękniejszy skarb.
Ubrany jak na bal.
Dostojny imć pan karp.
Wszystkie rybki śpią w jeziorze, pewnie powinno tak być.
Jedna rybka spać nie może, bo pod nią będziemy pić.
Tutaj leży szczupak z wody, obok karafki są dwie.
Karp się trzęsie w galarecie, I ma marchewkę na łbie.
Kieliszek dobra rzecz, a jeszcze lepsza dwa.
A już najlepiej pić, do następnego dnia.
Gdy ty masz mocny łeb, a sznaps właściwą moc.
Więc hokus pokus brzdęk, i już zleciała noc.
Wszystkie rybki śpią w jeziorze, skumbria sardynka i śledź.
Ja się dzisiaj nie położę, nawet mi nie chce się chcieć.
Jeden chciałby pić pod rybkę, drugi pod grzybka by chciał.
Ja tam mogę rybkę z grzybkiem, bylebym podlać czym miał.
Pytała się pani pewnego doktora.
Czy lepiej dać z rana, czy lepiej z wieczora.
Najlepiej z wieczora, by się dobrze spało.
A rano poprawić, by się pamiętało.
Wszystkie rybki śpią w jeziorze, pewnie powinno tak być.
Jedna rybka spać nie może, bo pod nią będziemy pić.
Wszystkie rybki śpią w jeziorze, a pies ich drapał! Niech śpią!
Ja się dzisiaj nie położę, szkoda mi nocy ot co.