Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma.
Bo czy warto po świecie się tłuc.
Pełna miska i radio "Poemat".
Zamiast płaczu, co zrywał ze snu.
Pełna miska i radio "Poemat".
Zamiast płaczu, co zrywał ze snu.
Dawne życie poszło w dal.
Dziś, dziś szampana dzisiaj bal.
Tylko koni, tylko koni, tylko koni, tylko koni żal.
Dziś, dziś szampana dzisiaj bal.
Tylko koni, tylko koni, tylko koni, tylko koni żal.
Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma.
I do szczęścia niewiele nam brak.
Pojaśniało to życie jak scena.
Tylko w budach przechadza się ptak.
Pojaśniało to życie jak scena.
Tylko w budach przechadza się ptak.
Dawne życie poszło w dal.
Dziś szampana dzisiaj bal.
Tylko koni, tylko koni, tylko koni, tylko koni żal.
Dawne życie poszło w dal.
Dziś szampana dzisiaj bal.
Tylko koni, tylko koni, tylko koni, tylko koni żal.
Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma.
Cztery kąty i okna ze szkła.
Egzaminy i szkoła i trema.
I do marszu orkiestra nam gra.
Egzaminy i szkoła i trema.
I do marszu orkiestra nam gra.
Dawne życie poszło w dal.
Dziś szampana dzisiaj bal.
Tylko koni, tylko koni, tylko koni, tylko koni żal.
Dawne życie poszło w dal.
Dziś szampana dzisiaj bal.
Tylko koni, tylko koni, tylko koni, tylko koni żal.
Dawne życie poszło w dal.
Dziś szampana dzisiaj bal.
Tylko koni, tylko koni, tylko koni, tylko koni żal.