W to letnie popołudnie, spotkałem cygankę.
Spytała czy powróżyć, podałem jej rękę.
Wróżyła o dziewczynie, która mi szczęście da.
Pięknej jak te róże, które kwitną latem.
Wróżyła o dziewczynie, która mi szczęście da.
Pięknej jak te róże, które kwitną latem.
Lata upływały a ja wciąż czekałem.
O dziewczynie z wróżby bez przerwy myślałem.
Myślałem o miłości którą mi ona da.
Widziałem ją w sukience w klejnotach ze złota.
Myślałem o miłości którą mi ona da.
Widziałem ją w sukience w klejnotach ze złota.
Chwila z bata strzela a ja wciąż ciągle tam.
O dziewczynie z wróżby bez przerwy pamiętam.
O wróżko czarodziejko wróć lata młode mi.
Nie szkoda mi pieniędzy bym młodym tylko był.
O wróżko czarodziejko wróć lata młode mi.
Nie szkoda mi pieniędzy bym młodym tylko był.