W cieniu rajskiego drzewa, pośród kwitnących bzów,
Siedziała sobie Ewa, a przy niej Adam tuż.
Spędzając smutek z czoła, zadając sobie trud.
Gdy wtem namiętna pszczoła, składa na ustach miód.
Całować nie jest grzech, nie jest grzech,
gdy Pan Bóg dał to rzekł, tak już rzekł.
Po tom Ci usta dał, usta dał,
żebyś je całował, całował.
Całować nie jest grzech, nie jest grzech,
gdy Pan Bóg dał to rzekł, tak już rzekł.
Po tom Ci usta dał, usta dał,
żebyś je całował, całował.
A gdy już miód złożyła i poleciała w dal,
Adama podkusiła, żeby całusa skradł.
Stało się tak niestety z Adamem pierwszy raz,
I dotąd wszystkie kobiety, całuje każdy z nas.
Całować nie jest grzech, nie jest grzech,
gdy Pan Bóg dał to rzekł, tak już rzekł.
Po tom Ci usta dał, usta dał,
żebyś je całował, całował.
Całować nie jest grzech, nie jest grzech,
gdy Pan Bóg dał to rzekł, tak już rzekł.
Po tom Ci usta dał, usta dał,
żebyś je całował, całował.
Całują w całym świecie, całus to istny raj.
Całujmy się bo przecież, słodziutkie usta masz.
Całować nie jest grzech, nie jest grzech,
gdy Pan Bóg dał to rzekł, tak już rzekł.
Po tom Ci usta dał, usta dał,
żebyś je całował, całował.
Całować nie jest grzech, nie jest grzech,
gdy Pan Bóg dał to rzekł, tak już rzekł.
Po tom Ci usta dał, usta dał,
żebyś je całował, całował.