Pognała wołki na bukowinę.
Wzięła ze sobą skrzypki jedyne.
l grała śpiewała.
Swoje siwe, siwe wołki pasała.
l grała śpiewała.
Swoje siwe, siwe wołki pasała.

Pasła je pasła aż pogubiła.
Cóż ja nieszczęsna będę robiła.
Więc chodzi i płacze.
Już ja swoje siwe wołki potracę.
Więc chodzi i płacze.
Już ja swoje siwe wołki potracę.

Usłyszał Jasio płacz narzekanie.
Przyleciał do niej na to płakanie.
Dziewczyno cóż ci to.
Pewnie twoje siwe wołki zabito.
Dziewczyno cóż ci to.
Pewnie twoje siwe wołki zabito.

O gdybyś moje wołki odnalazł.
Dałabym ja ci buziaka zaraz.
Oj zaraz oj zaraz.
Siedemdziesiąt siedem razy raz po raz.
Oj zaraz oj zaraz.
Siedemdziesiąt siedem razy raz po raz.

Poleciał Jasio na Bukowinę.
Odnalazł wołki prosił dziewczynę.
Dziewczyno wołki masz.
Obiecałaś dać buziaka daj zaraz.
Dziewczyno wołki masz.
Obiecałaś dać buziaka daj zaraz.