Pomalutku chłopcy, pomalutku z mostu.
Zapoznałem dziewczę, niewielkiego wzrostu.
Czarna, morowa, czarna, morowa, czarna, morowa, raz, dwa, trzy.
Czarna ja se czarna, Czarna jak Cyganka,
Jeszcze sobie wezmę Czarnego kochanka.
Czarna, morowa, czarna, morowa, czarna, morowa, raz, dwa, trzy.
Chociaż jestem czarna, jeszcze się usmolę.
Osiemnastu chłopców, wyprowadzę w pole.
Czarna, morowa, czarna, morowa, czarna, morowa, raz, dwa, trzy.
A z tych osiemnastu, wybiorę dziewięciu.
Czterech do roboty, do kochania pięciu.
Czarna, morowa, czarna, morowa, czarna, morowa, raz, dwa, trzy.
Stworzył Pan Bóg wrony, stworzył Pan Bóg kawki.
Stworzył i dziewczęta, chłopcom na zabawki.
Czarna, morowa, czarna, morowa, czarna, morowa, raz, dwa, trzy.
Stworzył Pan Bóg raka, żeby tyłem chodził.
Stworzył i chłopaka, by panienki zwodził.
Czarna, morowa, czarna, morowa, czarna, morowa, raz, dwa, trzy.
Czarna, morowa, czarna, Morowa, czarna, morowa, jest.